Nadszedł czas na powrót po niesamowicie długiej przerwie, mam nadzieję, że tym razem uda mi się zostać tutaj na dłużej. Rozdział krótki, ale jednak powroty po latach są trudne.
niedziela, 13 września 2020
Rozdział XVI
- Jednak ktoś musiał przy tobie siedzieć, żebyś się nie zabił wstając z łóżka - mruknęła pod nosem, na co on się zaśmiał delikatnie, jednak chwilę później znów miał poważny wyraz twarzy, o ile można tak powiedzieć widząc tylko oczy.
- Chciałbym ci przypomnieć, że jesteśmy w szkole i raczej patrząc na twoją sytuację nie możesz sobie pozwolić na takie komentarze. Jesteśmy tu po to, by znaleźć jakieś rozwiązanie. Jeśli mam być z tobą szczery miałem nadzieję, że sama się z tym do mnie zgłosisz, jednak dłużej czekać nie możemy. Zbliża się koniec semestru, a z takimi ocenami zbyt dobrze go nie zakończysz - spojrzał na nią oczekując jakiejś odpowiedzi, jednak gdy spotkał się tylko z ciszą kontynuował. - Jako że na lekcji musimy iść dalej z materiałem, a samodzielna nauka najwyraźniej ci nie wychodzi, to jedyna opcja, jaką tu widzę, to indywidualne lekcje żeby to nadrobić
- Ale jak to? Przecież dobrze pan wie, że nie mam czasu na dodatkowe zajęcia - oburzyła się i spojrzała na niego wrogo.
- Sakura, musisz schować dumę do kieszeni. Zauważ, że i tak idę ci na rękę,więc chociaż raz nie sprawiaj kłopotów. Nie byłem zmuszony jeszcze do takiego rozwiązania, więc będzie to coś nowego dla nas obojga - uśmiechnął się. - A teraz możesz już iść, żeby nie spóźnić się na następną lekcję i nie nadrobić sobie kolejnych zaległości.
Sakura skinęła głową, mimo że jej myśli kotłowały się ze złości. Już chyba wolała sama nad tym siedzieć niż przerabiać to sam na sam z nim. Czuła zbliżającą się pogardę bijącą z jego oczu, gdy zobaczy, jak bardzo zły był to pomysł, bo ona wcale nie zamierzała teraz poświęcać na to więcej czasu. Gdy była już przy drzwiach usłyszała jeszcze pytanie:
- Dlaczego nie powiedziałaś mi o tym wcześniej?
- Bo i tak nic by to nie zmieniło - odparła zła i wyszła z sali. Patrząc na zegarek zorientowała się, że Hatake zabrał jej większość przerwy, więc nie tracąc więcej czasu skierowała swoje kroki w stronę następnej sali.
***
Poniedziałki zawsze strasznie się dłużyły, jednak było warto czekać, ponieważ noga Sakury była już sprawna i przeszedł czas na wyczekiwany trening. Tylko myślenie o zbliżających się zawodach pozwoliło jej zapomnieć o nieprzyjemnej rozmowie rano, na samo jej wspomnienie rozpierał ją gniew, dlatego wolała się skupić na tym co przyjemne.
- Jako, że Sakura wraca, pokażemy jej, ile się nauczyłyście przez czas ten czas. Ino dziś poprowadzi rozgrzewkę - oznajmiła z entuzjazmem, gdy tylko dziewczyny pojawiły się na sali.
Na twarzy Ino było widać zadowolenie, od wszystkich biło wyjątkowe zaangażowanie, od razu ustawiła zawodniczki i rozpoczęła swoją autorską rozgrzewkę inspirowaną rozgrzewką Sakury. Okazała się ona równie wyczerpująca i ku zaskoczeniu dziewczyny dawały sobie radę. Przez dłuższy brak tak intensywnych ćwiczeń Haruno miała na początku problemy z nadążeniem, jednak nie zniechęcała się ani trochę. Wiedziała, że tak musi być, że jeszcze kilka treningów i wróci do dawnej sprawności. Wiadomym oczywiście też było, że musi się dzisiaj oszczędzać jeśli nie chce nawrotu kontuzji.
- Mamo? Tato? Coś się stało? - zapytała mając nadzieję, że jednak nic złego się nie wydarzyło.
- Dzwoniła do nas pani Tsunade zaniepokojona twoimi ocenami z historii - powiedziała jej mama z grobową miną, na co Sakura przewróciła oczami. - Bez takich mi tu, moja droga. Co się z tobą dzieje? Dlaczego nam nie chciałaś powiedzieć? Nigdy nie sprawiałaś problemów pod tym względem. A może to nasza wina i na za dużo ci pozwalamy-
- Mamo, stop. - Przerwała dziewczyna. - Miałam ostatnio dużo na głowie, starałam się skupić na ważnych dla mnie przedmiotach. Jak dobrze wiesz, nasz nauczyciel od historii miał wypadek, a jego zastępca za wszelką cenę próbował udowodnić nam jak mało wiemy. Uczyłam się, jednak to nie wystarczyło, ale przecież każdy popełnia błędy - powiedziała błagalnie patrząc na mamę.
- Przyjmujemy twoje wyjaśnienia - wtrącił się tata. - Jednak postanowiliśmy z mamą, że do czasu, aż nie poprawisz ocen, masz zakaz przychodzenia do szpitala. Nie, nie przerywaj mi - dodał srogo, gdy widział że dziewczyna zamierza zaprotestować. - Wiemy, że to dla ciebie ważne, jednak jako przyszły lekarz musisz wiedzieć, że trzeba wypełniać swoje obowiązki. Ponadto ze znajomymi też nie będziesz się spotykać.
Ostatnie słowa sprawiły że różowowłosej wrócił zły humor z rana, dlaczego nikt nie mógł zrozumieć że nie ma czasu na jakieś tam poprawki przez nauczyciela który nawet nie uczył ich na co dzień, a po prostu się na nią uwziął, bo nie podobał mu się jej kolor włosów.
- Dla waszej wiadomości mam już ustalone poprawki, więc cała ta rozmowa nie była potrzebna, jesteście niesprawiedliwi - powiedziała i skrzyżowała ręce na piersi, cały jej dobry humor zniknął w kilka minut.
- Wiemy o tym. Pan Hatake kontaktował się z nami dzisiaj rano. Powinnaś być wdzięczna, że masz tak dobrego nauczyciela, a nie jeszcze się obrażać. Tylko za jego namową zdecydowaliśmy się nie obcinać ci treningów. Możesz mu za to podziękować.
Tego już dla Sakury było za dużo, jak mógł zadzwonić do jej rodziców!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Szkoda że nie ma kolejnych rozdziałów. Czytało się te rozdziały przyjemnie
OdpowiedzUsuń