No to tak " Pamiętnik Sakury", to pamiętnik/ dziennik coś pomiędzy :p
Mam w swoim notesie kilka wpisów, których nie udało mi się jak na razie wpasować do głównego opowiadania. W związku z tym i brakiem wolnego czasu, postanowiłam je wykorzystać, jako taki dodatek :P Mam nadzieję, że wam się spodoba i umili czas wyczekiwania na następny rozdział ;)
Pozdrawiam :** - Hina
Nazwa może być myląca, bo te wpisy nie mają formy pamiętnika. Nie wiem, może się takie pojawią, ale nie są jeszcze w planach xd W każdym razie niektóre fragmenty są wyrwane z kontekstu, a inne uzupełniają całość :) - Saku
Moja ulubiona lekcja...
Na ostatnich lekcjach przypadał wf, była to ich pierwsza lekcja i Sakura była oczywiście pełna obaw. Bała się, że jej nowy nauczyciel będzie przypominał poprzedniego - miłośnika piłki nożnej, zupełnie nierozumiejącego dziewczyn. Takie również było jej pierwsze zdanie o panu Yamato, który z kamienną twarzą stanął na przeciwko nich w trakcie zbiórki.
- Witajcie, tak jak w poprzednim roku będę was uczył tego jakże fascynującego przedmiotu - powiedział smętnie przewracając w dłoniach regulamin.
- Och, jak zwykle musisz ich zanudzać już od początku - mruknął Guy spoglądając na kolegę, ale zaraz się ożywił. - Tak jak zawsze będę szkolił chłopaków, by pod koniec semestru mogli zaprezentować swoje pięknie wyrzeźbione ciała - dodał z uśmiechem spoglądając w kierunku dziewczyn. - Was oczywiście kochane panie również zapraszam na swoje lekcje, nie krępujcie się - powiedział miło i przyjaźnie.
- Dobra starczy już tych procedur, wszystko znacie, idźcie się przebrać, szkoda czasu - mruknął Yamato wydając polecenie, któremu usłuchali się uczniowie. Sakura zerknęła w kierunku drugiej części klasy, chłopaków, szukając równie pozytywnych okrzyków radości, niestety znalazła go tylko u jednego chłopaka z trzeciej klasy. Weszły do niewielkiej szatni i rozmieściły tak, by każda miała kawałek miejsca dla siebie.
- Pan Yamato jest straszny, chyba wolałabym już mieć lekcje z tym nauczycielem od chłopaków. Wygląda na o wiele milszego - stwierdziła patrząc na Ino, w tym samym czasie zmieniając rzeczy na strój sportowy. Ku jej zdziwieniu blondynka tak jak i pozostałe dziewczyny wybuchnęły śmiechem. Zdezorientowana poczuła jak policzki znowu przybierają odcień różu. - O co wam chodzi?
- Dobrze, już dobrze, Sakura jest nowa - wyjaśniła Yamanaka pozostałym z szerokim rozbawionym uśmiechem. - Spokojnie jesteś za mało wiesz, daj im lekcje, nim podejmiesz decyzję o przeniesieniu się, zaufaj mi i wszystkim zgromadzonym tutaj dziewczynom.
- Eee, no dobrze - wyjąkała patrząc na nie.
- Saku, nie martw się, Yamato to uosobienie szczęścia w tej szkole, a Guy no... jego można skojarzyć z wytrwałością! - rzekła Amiko poklepując ją po ramieniu. - Zajęcia Guya są no... tylko dla prawdziwych okazów, pełnych siły młodości - wyjąkała, po czym opuściła szatnie.
- Pan Yamato, prowadzi kółko taneczne, jest również choreografem, dzięki czemu na lekcjach dużo tańczymy - zawołała Hanako wykonując taneczny ruch.
- Zaraz się wszystko okaże - westchnęła Sakura poprawiając buty i wychodząc z grupą swoich rówieśniczek.
Na dużym boisku czekał na nie pan Yamato, za jego prośbą usiadły na oblanej w słońcu trawie.
- No dobrze, mamy komplet, więc zacznę, jak to zawsze robię na pierwszej lekcji, od przedstawienia wyglądu naszych zajęć. Ale chwila chwila, czyżbyśmy mieli nową uczennicę? - zauważył przyglądając się różowo-włosej.
- Uch, nazywam się Sakura Haruno i od tego roku chodzę do tej szkoły - przedstawiła się nieśmiało szukając punktu by, zawiesić na nim wzrok.
- Miło cię poznać, mam na imię Yamato i jestem nauczycielem tańca, jednak znudziła mi się praca z naprawdę uzdolnionymi i przeniosłem się do liceum. Ucząc takie jak wy, mam większą satysfakcję z wykonywanej pracy - tłumaczył i tłumaczył, ale nikt go już nie słuchał z zainteresowaniem, gdyż na boisko z drugiej strony weszli chłopacy. Prowadzeni przez Guya ubranego w obcisły zielony dres i, co dziwne, w pomarańczowe getry. Za nim kroczyła jego wierna młodsza miniatura oraz Naruto, jako jedyni z uśmiechem na twarzy. Pozostali trzymali się z tyłu idąc mniej żwawym krokiem i grymasem na twarzy. Jedynie Sasuke pozostał niewzruszony, co oczywiście nie uszło uwadze Haruno.
- Dobra, drużyna stać! - wykrzyknął Guy, budząc wszystkich z transu i zwracając na siebie całą uwagę, nawet drugiego nauczyciela. W tym czasie jego podopieczni zdążyli ustawić się w dwuszeregu. - Dziś jest prawdopodobnie ostatni tak słoneczny dzień. Dlatego uważam, że nie należy poświęcać go na omawianie bzdurnych zasad, jak co niektórzy, tylko trochę się poruszać, rozruszać zesztywniałe mięśnie i wchłonąć jak największe ilości witaminy D - spojrzał kątem oka na Yamato, który tylko mruknął coś pod nosem. - Ale żebyście nie mieli później do mnie pretensji, cały regulamin i plany omówimy podczas biegu! Cała naprzód, czas korzystać z naszej wiosny młodości! - krzyknął na koniec w poparciu dwóch swoich uczniów i odwrócił się zaczynając bieg.
- Czy będziemy biec przez całe dwie lekcje? - zapytał podekscytowany Lee, jak powiedziano Sakurze. Podobno Guy jest dla niego mistrzem i mentorem, ale o co konkretnie chodziło Ino, to już nie przychodziło jej do głowy.
- Skoro taka jest prośba mojego ulubionego ucznia, to grzechem było by jej ... - nie skończy, bo natychmiast przerwały mu okrzyki z tyłu.
- Nie!- zbuntowali się wszyscy.
- Proszę pana, a może by tak na drugiej lekcji pokazałby pan te swoje techniki walki? - wyjąkał Naruto jako głos i nadzieja całej grupy.
- Hmm... nieee, innym razem dzisiaj zrobimy sobie super wzmacniające ćwiczenia - odparł dumny z szybko podjętej decyzji. - A teraz koniec już tego gadania, czas biegania! - nakazał i skierowali się dość szybko w kierunku trasy obranej przez nauczyciela.
- Neji, biegniesz na końcu i popędzasz słabych - polecił najbardziej wytrwałemu uczniowi i nie słysząc komentarzy pobiegł w swoją stronę sprawdzając obecność.
- Nadal chcesz mieć lekcje z tym gościem? - spytała uśmiechając się Ino i wracając spojrzeniem do grupy kolegów, szukając swojego ideału.
- Zdecydowanie nie - stwierdziła nie odwracając wzroku.
- Szkoda, już myślałam, że będę mieć koleżankę - zauważyła brunetka siedząca nieopodal Sakury.
- A ty się tam wybierasz? - zapytała zaciekawiona.
- Oczywiście, jestem Tenten - przestawiła się śmiało dziewczyna.
- W końcu sobie poszedł, a raczej odbiegł, mniejsza z tym, nadęty pajac - mruknął Yamato wracając do swoich kartek i kontynuował. Gdy skończył, wspólnie zaczęli wykonywać ćwiczenia rozgrzewające i sprawnościowe. Na koniec usiadły w kółku, aby się rozciągnąć.
- Sakura, uprawiasz sport? - zapytała ni stąd ni zowąd Tenten.
- Aaa tak, można tak powiedzieć. Najbardziej lubię siatkówkę i tenis, a czasem zdarza mi się nawet biegać - odpowiedziała zmieniając ćwiczenie.
- Uuu to miło, czyli pewnie zapiszesz się do klubu szkolnego?
- Chciałabym.
- Ino, czemu nic nie mówisz, że mamy tu ukryty talent, kilka z nas odeszło, musimy odbudować skład - zauważyła brunetka.
- Nie było okazji, zresztą to ty jesteś od tych spraw - dodała blondynka puszczając jej oczko.
- Przestań. W takim razie gorąco cię zapraszam, wyglądasz mi na taką, która ze sportem ma do czynienia dość często - spostrzegła Tenten.
- No, całkiem możliwe - odparła skromnie Haruno, odwracając wzrok.
- A trenujesz może sztuki walki?- zapytała pochłonięta ciekawością i fascynacją, brunetka.
- Nie interesowałam się tym, ale chętnie zobaczę, jak to wygląda.
- Uuu cudownie, od dłuższego czasu nie mam przeciwnika w swojej kategorii - stwierdziła smutno, a w głowie Sakury zaświeciła się lampka, musi być dobra, skoro wszystkich pokonała. W co ja się wpakowałam, przecież przyjęłam zaproszenie do walki?! Sakura wpakowałaś się w niezłe bagno.
- O już wracają! - zawołała Ino widząc nadbiegających. Podzielili się na dwie grupy, silniejszych i słabszych. Guy, który oczywiście dobiegł już na miejsce startu, nie mogąc na to patrzeć rozpoczął odliczanie od siedmiu. Gdy tylko usłyszeli zmniejszającą się kolejność cyfr, dostali nagły przypływ energii i ile sił w nogach biegli do nauczyciela. Nawet Shikamaru i Choji sprężyli się i dobiegi na czas, by później głośno narzekać, że nie tak powinna wyglądać lekcja wychowania fizycznego. Wszyscy. prócz Lee, który ma nadnaturalną kondycję oraz Nejiego, który jest równie tajemniczy co Sasuke, byli wykończeni i oblani potem. Ino widząc jak jej ukochany ledwo stoi na nogach podeszła, by dać mu swoją butelkę wody i wesprzeć go. Sakura poprzestała tylko na obserwacji Sasuke i Naruto, najbardziej interesujących chłopaków w klasie, według niej.
- Wiecie co? Dobrze im tam, jeśli chcą przyciągać dziewczęcy wzrok, to muszą trochę nad sobą popracować, Guy im pomoże a latem będzie co oglądać - podsumowała rozbawiona Amiko, wzbudzając u wszystkich dziewcząt śmiech. Następnie wróciły do szatni, by się odświeżyć i wrócić do domu po ciężkim dniu.
:D Hehe , bardzo miło się czyta :)
OdpowiedzUsuńYamato choreografem ? Tego jeszcze nie było ^^ !
Oryginalnie i jak najbardziej na tak !
Trzy razy tak ! :3
Czekam na rozdział :3
Zniecierpliwiona jak zawsze ;D ^^
Hallo xDDDDD
OdpowiedzUsuńCzekam na następny rozdział :3
Można liczyć na prezent z okazji mikołajek w postaci nowej notki xD ? :D
Nie wiem, czy na mikołajki coś wpadnie :( jesli dostaniemy nagłego i cudownego natchnienia, to może się uda naskrobać jakąś notkę xd ale niestety w to wątpię, bo chcemy się głównie skupić na drugiej części rozdziału, do której plan napisany był już dawno ;) plus Hina ma niedługo urodziny, więc weekend trochę zajęty będzie xd
UsuńSzkoda ;//
UsuńEhh .. Ale poczekam , bo warto :D :)
No to Wszystkiego Najlepszego dla Hiny ! :D Stówka xD
Jeśli urodziny wypadają w weekend - to macie prawilnie zezwolenie by nie pisać, a to opić xD
Któreś tam urodziny ma się raz w życiu ! xD
Najlepszego ! :D
Do tego dużo weny xD chęci na pisanie xD i szybkości w palcach , by stukać w ekran/klawiaturę ;D xD
Dzięki:***
OdpowiedzUsuńPiszecie superowo!!!!!!!! Kiedy można się spodziewać następnej notki??
OdpowiedzUsuńKiedy next ? :(
OdpowiedzUsuńPrzepraszam ale dopiero w przyszłym roku ;(
UsuńZa bardzo się rozpisałam i nie skończyłam przed wyjazdem Saku, właściwie to jeszcze pisze :(
Dopiero na początku przyszłego roku rozdział będzie sprawdzony i wtedy pojawi się na blogu
:( Oj :( Totalnie wszędzie "po nowym roku" :c ...
UsuńEch.. nie zostało mi nic innego , jak czekać niecierpliwie :c
Weny .. !